Rok 2020 – pandemia, rok 2021 nauka nowej rzeczywistości, w 2022 musi być już z górki. Och, zaraz! Znów nic nie idzie zgodnie z planem. Wszyscy zastanawiamy się nad tym,jak obecnie działać i radzić sobie, gdy emocje biorą górę, kiedy wszystko, co do tej pory się działo, staje się jakby mniej ważne. Czy musi być tak trudno?
Rzadko na blogu poruszam tematy bieżące, ogólnie staram się raczej być obserwatorem codzienności niż jej komentatorem. Tym razem jednak postanowiłam podzielić się swoimi przemyśleniami na temat tego, co nas obecnie dotyka, szczególnie z perspektywy osoby prowadzącej własną firmę. Nie chcę tutaj moralizować i mówić, jak masz postępować, jednak liczę, że moje skromne słowa pomogą ci poukładać swoje myśli w sensowną całość.
Planowanie jest do niczego
Czekaj, niech zgadnę. Jeśli prowadzisz własną firmę – bez względu na to czy jednoosobową, czy masz zespół – w nowy rok zawsze wchodzisz z wianuszkiem pomysłów na nowe projekty. I nawet jeśli na początku była jeszcze posucha, teraz wszystko miało się rozkręcić. Masz przygotowane materiały, gotowe produkty, kilka wersji nowych tekstów reklamowych, piękne zdjęcia, wchodzisz w wideo, a tu decyzja pewnego niezrównoważonego typka z Kremla zwala cię z nóg.
Kojarzysz ten stan? Pewnie tak, wielu z nas tak ma. I co teraz? Czy jest sens planować dalej niż na godzinę do przodu? Co zrobić, jeśli czujesz, że w obliczu wojny twoje projekty straciły jakikolwiek sens? Jak nagle mówić o swojej pracy, gdy “za płotem” giną ludzie? Trudne decyzje i wiele niewiadomych. W 2020 roku nauczyliśmy się, jak mimo wszystko ważna jest elastyczność w biznesie. Szanse na przetrwanie mają ci, którzy potrafią zaadaptować się do sytuacji. Bez względu na to, czy nowy wirus, nowy ład czy nowy świr na horyzoncie – warto szukać możliwości dostosowania się do nowej rzeczywistości.
Boję się działać. Czy to w ogóle ma teraz sens?
W obliczu wojny w Ukrainie każdy reaguje inaczej. Niektórzy rzucają swoje zobowiązania i poświęcają się pomocy, inni ograniczają się do udziału w zbiórkach potrzebnych rzeczy i udzielaniu finansowego wsparcia. Często ci drudzy czują się “gorsi”, bo nie pomagają tyle, ile według nich trzeba, robią za mało. Ty również masz takie poczucie?
Pamiętaj, to nie konkurs. Nie musisz otrzymać medalu za wzorową pomoc. Nie dostaniesz za to świadectwa z czerwonym paskiem. Czerwone plamy pojawiają się niestety gdzie indziej i nie ma w tym nic dobrego. Działaj na tyle, na ile pozwalają twoje zasoby i daj sobie szansę na regenerację. Trzeba się nastawić na działania długofalowe, nie jednorazowy zryw. Nie ważne, co robią i mówią inni, rób swoje.
W mojej ocenie jest naturalne, że czujesz obawę. To całkiem normalne, że w obliczu wojny, śmierci, rozpaczy po stracie bliskich, ucieczki bez własnych rzeczy twoja praca nie wygląda spektakularnie. Ale wbrew pozorom jest ona bardzo ważna. Pracując i nadal sprzedając to, co masz do zaoferowania, dajesz innym możliwość zarabiania, płacisz podatki, z których idzie realna pomoc dla Ukrainy. W tym momencie to też jest ważne.
Jedno ze zdań, które najczęściej powtarzam sobie w swoich działaniach to “Bój się i rób”. Jakbym się nie bała, jakbym nie miała wątpliwości – nie byłabym sobą. A to czyny w dużej mierze determinują, co się wydarzy. Ważne, by znaleźć taką drogę, która jest dla ciebie w miarę stabilna, i działać. Z drugiej jednak strony nie możesz pozwolić na to, by ten strach cię opanował – on musi być konstruktywny. Wiesz jak działają farmy trolli? Chociaż nie jest to nowe zjawisko, to od kilku dni wiele się o tym mówi. “Fejkowe” konta przekazują nieprawdziwe informacje, których celem jest wywołanie chaosu. Im zależy na tym, byśmy się bali, byśmy czuli bezradność. Nasza zaradność ich wkurza. Nie daj się zastraszyć, nie pozwól, by osiągnęli cel. Miej na uwadze, że czasem trzeba zmienić kurs.
Zaopiekuj się także sobą, osłabiony masz mniejsze możliwości pomocy
W ferworze pomocy uchodźcom i walki z dezinformacją, pamiętaj o dbaniu też o swoje potrzeby i potrzeby twojej firmy. Z pustym kontem ani nie pomożesz, ani nie zapłacisz faktur. To co nas czeka, to długofalowa akcja, nie jeden zryw, potrzebujemy więc siły. Ważne, by nie przepalać jej sobie nawzajem.
Pamiętaj też, że nawet w najsmutniejszych momentach ludzie szukają możliwości uśmiechu, drobnostek, które pozwolą im znaleźć promień nadziei. Nawet jeśli twój produkt wydaje się błahy i niezbyt ważny w obliczu tego, co się aktualnie dzieje, to możesz dzięki niemu sprawić, że ktoś choć na chwilę się uśmiechnie! To nie znaczy, że od razu ty lub twoi klienci zapomnicie o wszystkim, ale znajdziecie w sobie promyk nadziei. Bądźmy w tym razem, zamiast się wzajemnie oskarżać.
Mataja przypomniała mi ten cytat z Harrego Pottera. Tak, dla mnie ta książka to ucieczka w magiczny świat, a tym razem też źródło ważnych słów:
“Będziemy na tyle silni, na ile będziemy zjednoczeni i na tyle słabi, na ile będziemy podzieleni. Lord Voldemort posiada wielki talent siania niezgody i wrogości. Możemy mu przeciwstawić tylko równie silne więzi przyjaźni i zaufania.”
J.K. Rowling, Harry Potter i Czara Ognia
Bądźmy zjednoczeni i wyrozumiali dla siebie nawzajem. Nie oceniajmy, nie krytykujmy. Róbmy swoje.
Sprzedaż spada na łeb, na szyję
Powodów takiej sytuacji może być kilka. Dotychczasowi klienci lokują środki w pomocy Ukrainie, boją się kupować nowe rzeczy w obawie przed koniecznością ucieczki, a może twój produkt nie jest dla nich teraz najistotniejszy. Nie mają po prostu głowy do nowych szkoleń albo paraliżuje ich strach. Bez względu na powód nie da się zaprzeczyć, że obecnie wiele firm boryka się ze znacznymi spadkami sprzedaży. Jak sobie z tym poradzić?
Zastanów się, co innego możesz zaoferować, co będzie obecnie bardziej potrzebne twojej grupie docelowej? Odszukaj na nowo swoje motywacje, które pozwoliły ci zacząć działać na własny rachunek, może warto wrócić do początków, zmienić strategię? Na pewno bezczynność nie pomoże ci z tego wyjść. Bój się i rób.
Jeśli masz swoje ulubione firmy, twórców i możesz ich wspomóc zakupem, to na pewno będą ci wdzięczni – może jestem marzycielką, ale wiem, że dobro wraca.
Coś pozytywnego
Wiem, że w obecnej chwili pozytywne myślenie przychodzi bardzo ciężko. Myślę też, że czekają nas trudne czasy – pandemia, która jeszcze w mojej ocenie nie powiedziała ostatniego słowa), problemy polityczne, a teraz wojna w Ukrainie – to wszystko może spowodować, że będzie trudniej, biedniej, skromniej. Ale wiem też, że z każdego gówna da się wyjść! I tej myśli się trzymam, z nią cię zostawiam. Rób to, co ci w duszy gra. Jeszcze będzie przepięknie….You may say I’m a dreamer, but I’m not the only one. Razem zmienimy ten świat.